Recenzja filmu

Obce niebo (2015)
Dariusz Gajewski
Agnieszka Grochowska
Bartłomiej Topa

Państwo nadopiekuńcze

Choć jednowymiarowość postaw może budzić zrozumiały sprzeciw, to paradoksalnie film zyskuje dzięki niej odpowiedni gatunkowy ciężar. Oczekiwanie na triumf sprawiedliwości (nie mylić z prawem)
Jeśli kiedyś przyjdzie Wam do głowy mieszkać z dzieckiem pod obcym, szwedzkim niebem, pamiętajcie o bezstresowym wychowaniu – inaczej może być krucho. Wystarczy drobne nieporozumienie, niewinne z pozoru kłamstewko, a trącicie palcem pierwszą kostkę domina. Opieka społeczna zabierze dziecko, odda je obcym ludziom, a Wam zgotuje współczesną wersję "Procesu" Kafki. Konkluzja, która płynie z filmu Dariusza Gajewskiego, ma oparcie w faktach, co nie przeszkadza reżyserowi umościć się wygodnie w królestwie stereotypów. To obraz inspirowany konkretną sytuacją, celnie i słusznie piętnujący absurdy prawa, a jednocześnie fantazja o państwie nadopiekuńczym, które porywa dzieci i przeraża dorosłych.



Basia (Agnieszka Grochowska) i Marek (Bartłomiej Topa) przyjeżdżają na północ Szwecji za chlebem. On jest trenerem piłkarskim, który bierze pod swoje skrzydła lokalną drużynę dziewcząt, ona zajmuje się domem i dorabia jako masażystka. Gajewski wprawdzie oszczędnie zarysowuje ich portrety, ale widać, że swoje już przeszli – były romanse i kłamstwa, rozstania i powroty, chwile zwątpienia i codzienna orka na ugorze. Córka Ula wydaje się fundamentem tego związku, lecz przesadą byłoby stwierdzenie, że tylko ona trzyma bohaterów przy sobie. Słowem, nowoczesna polska rodzina z życiorysem pokomplikowanym w granicach średniej statystycznej. Ich gehenna rozpoczyna się wraz z kłamstwem Uli, które w konsekwencji stawia na nogi przedstawicieli opieki społecznej. Państwo odbiera Basi i Markowi dziewczynkę, a próby jej odzyskania okazują się walką z wiatrakami.

Nieuczciwy system ma w filmie twarz Ewy Froling, pamiętnej Emilii z "Fanny i Aleksander" Bergmana. Aktorka, wciśnięta w zgrzebną garsonkę, przewiązana apaszką, gra tę postać na tak niskich tonach, że przypomina momentami bezduszną, sztuczną inteligencję. W ogóle cały ten zatroskany "socjal" sprawia wrażenie, jakby zjechał z taśmy produkcyjnej Skynetu – ludzkie uczucia, takie jak empatia, gniew, radość czy frustracja, pozostają zarezerwowane wyłącznie dla rodaków. Nic dziwnego, że przeciwko Szwedom występuje zgodnie komitywa polsko-ukraińska, ludzie połączeni wschodnią solidarnością oraz rebeliancką naturą.



Choć jednowymiarowość postaw może budzić zrozumiały sprzeciw, to paradoksalnie film zyskuje dzięki niej odpowiedni gatunkowy ciężar. Oczekiwanie na triumf sprawiedliwości (nie mylić z prawem) trzyma nas przed ekranem skuteczniej niż nawet najbardziej zniuansowany konflikt światopoglądów. Cały film zresztą sprawdza się doskonale jako thriller. Kamera jest blisko bohaterów, podąża za nimi krok w krok, a Gajewski ze sceny na scenę podkręca napięcie i świetnie oddaje narastającą desperację. Pomaga mu w tym scenariusz, napisany precyzyjnie i potocznym językiem ("Obce niebo" to jeden z niewielu polskich filmów, w których bohaterowie mówią do siebie jak prawdziwi ludzie). Pomagają również aktorzy – zarówno Topa, jak i Grochowska potrafią "ulepić" z niewiadomych pełnokrwiste postaci.

Zżymam się trochę na film Gajewskiego, ale jakoś trudno mi go nie lubić. Jest zbyt czysty gatunkowo, zbyt przejrzysty w reżyserskich intencjach i bezpretensjonalny w założeniach. Zbyt uczciwy wobec widza. W jakimś stopniu opowiada o sprawie ponadczasowej, lecz aktualnej zwłaszcza dziś. O tym, że nie możemy się dogadać, bo zawsze wiemy lepiej, który system wartości powinien być arbitralny. O tym, że wierzymy w elastyczność norm społecznych tylko wtedy, gdy normy są cudze. Słowem, o niezmąconym przekonaniu, że nawet obce niebo powinno być naszym.
1 10
Moja ocena:
7
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones